You are currently browsing the monthly archive for Listopad 2010.

Dziękujemy za przybycie na wernisaż!

Dla szukających klucza do Monopolii – klasyk „little boxes” Malviny Reynolds.

Inspiracją w tworzeniu tego projektu był namysł nad „bezpieczną powtarzalnością” wielu projektów domów jednorodzinnych. Architektura mieszkaniowa (zwłaszcza w budownictwie jednorodzinnym) stała się przewidywalna i po prostu nudna. Brak odwagi inwestorów (i często architektów) sprawia, że nowa zabudowa mieszkaniowa jest sterylna, monochromatyczna i nijaka. Standaryzacja projektów deweloperskich i domów „z katalogu”, marzenia o „polskim dworku” – to wszystko kształtuje gusta nowych mieszczan. Co z tego wyniknie, jak wyglądać może miasto przyszłości?

Tytuł projektu jest nawiązaniem do gry planszowej „Monopoly” – zdaniem autorów, o kształcie współczesnych miast decyduje kapitał, który rości sobie prawo do monopolizacji przestrzeni i gustów inwestorów. Czy współczesne miasto to gra, w której chodzi o to, żeby postawić jak najwięcej „ładnych domków”?

Monopolia
Autorzy:  Marek Ostrowski, Maciej Kowalewski
Rodzaj ekspozycji: instalacja

Pracę można oglądać w ramach Westivalu, w Galerii Kapitańskiej.

Zapraszamy na wernisaż: Czas/miejsce: 21.11(niedziela) g.18.00 / Galeria Kapitańska, ul. Kapitańska, Szczecin

Zapraszam na przedpremierowy pokaz filmu dokumentalnego pt. Czego szuka sztuka?

Film ukazuje artystów Berlina, Pragi i Szczecina, tworzących swoją sztukę w kontekście społecznym. Jakie pytania stawia sobie sztuka współczesna ?

scenariusz i reżyseria: Andrzej Fader

21 listopada, godz. 18.00, Galeria Kapitańska
(szczegóły na obrazku wyżej)

Dla tych, którzy jeszcze nie znają – Jak przetworzyć Miejsce. Podręcznik kreowania udanych przestrzeni publicznych (firmowany w oryginale przez Project for Public Spaces), wydany przez Międzynarodowe Centrum Kształcenia Politechniki Krakowskiej i Fundację Partnerstwo dla Środowiska – do ściągnięcia ze strony wydawcy: tutaj

Mamy już w Szczecinie LPR – Lokalny Program Rewitalizacji. To paradoksalnie jedna z gorszych wiadomości które mogły do nas dotrzeć z Urzędu Miasta. Nie chodzi nawet o to, że nie zaproszono do prac nad tym dokumentem szerokiego grona specjalistów. Chodzi o to, że nie zaproszono mieszkańców. Oto znamienny fragment odnoszący się do listy uczestników konsultacji społecznych:

„W ramach konsultacji społecznych w czasie opracowywania LPR odbywały się spotkania robocze, w których uczestniczyli przedstawiciele podmiotów zaangażowanych w proces rewitalizacji miasta, tj.: przedstawiciele Urzędu Miasta Szczecin, przedstawiciele Szczecińskiego TBS, Szczecińskiego Centrum Renowacyjnego, TBS „Prawobrzeże”, Komendy Miejskiej Policji, rad osiedli, specjaliści zajmujący się wdrażaniem inicjatywy JESSICA. Podczas spotkań dyskutowano na temat kierunków i zakresu koniecznych działań oraz warunków ich realizacji.” A mieszkańcy??? Taki program MUSI, z definicji, powstawać w dialogu z ludźmi, inaczej to zawracanie głowy.

No i wreszcie kwestia podstawowa: analizy problemów społecznych i propozycje ich naprawy: projekty ze sfery społecznej – z niektórymi wyjątkami, takimi jak projekt rewitalizacji przez kulturę (ESK 2016, ale którego niestety nie będzie…), obywatelski projekt Zielone Podwórka –  ograniczają się do remontu i rozbudowy budynków (!). A już najzabawniejszy jest pomysł rozwiązywania problemów społecznych przez instrumenty już istniejące (czyli np. „Rewitalizacja społeczna w obszarze centrum w ramach Strategii Rozwiązywania Problemów Społecznych”).

Wiem, że z różnych względów taki dokument musiał powstać, ale boję się że to koniec dyskusji nad rewitalizacją w Szczecinie. Mówiąc inaczej, LPR to zmarnowana szansa na poprawę sytuacji Śródmieścia, na walkę z problemami społecznymi miasta. Jaki jest sens rewitalizacji bez programu społecznego, to jest takiego, który tworzą mieszkańcy i którego celem jest sfera społeczna?